Premierowy punkt na Dworcowej

Premierowy punkt na Dworcowej

W swoim pierwszym meczu domowym po powrocie do klasy okręgowej Stal zremisowała z beniaminkiem, Agroplonem Głuszyna 0-0.

Niedzielny mecz był  podobny do spotkania pierwszej kolejki, w którym to Stal przegrała w Proślicach 1-0. Z zespołem z Głuszyny "Stalowcy" także skupili się przede wszystkim na umiejętnej grze w defensywie, przez co ich siła rażenia w ofensywie była na nieco słabszym poziomie.

Od pierwszych minut starcia Stali z Agroplonem widzowie licznie zgromadzeni na stadionie przy ul. Dworcowej zaobserwować mogli twardą walkę z obu stron, co skutkowało częstym przerywaniem gry przez arbitra głównego.

W pierwszej połowie to goście z Głuszyny stworzyli sobie kilka ciekawych sytuacji. Po jednej z nich futbolówka uderzona z ok. 17 m. wylądowała na słupku bramki strzeżonej przez Adriana Lisonia. Z kolei w kolejnej sytuacji po zamieszaniu w polu karnym, piłkę zmierzającą do bramki zdołał wybić stojący na linii bramkowej Michał Możdżeń, który był najjaśniejszą postacią w szeregach Stali, będc bezbłędnym w defensywie.

Wyżej opisane sytuacje były potwierdzeniem optucznej przewagi w posiadaniu piłki przez drużynę gości.

"Stalówka" próbowała odpowiedzieć pojedynczymi zrywami, które jednakże tak naprawdę nie stanowiły żadnego zagrożenia pod bramką rywala.

W drugich 45 minutach Agroplon nadal stwarzał sobie więcej sytuacji, aniżeli "Stalówka". Na domiar złego, od 65 minuty Stal grała w osłabieniu, kiedy to Radosław Wilczek ujrzał czerwony kartonik za kopnięcie rywala bez piłki. Przyznać trzeba, iż było to wysoce nieodpowiednie zachowanie ze strony zawodnika Stali, za co słusznie został on ukarany.

Od tego momentu, co zrozumiałe, Stal wzmocniła defensywę z nadzieją utrzymania korzystnego wyniku. Sztuka ta jej się udała, choć goście mieli okazję ku temu, by otworzyć wynik spotkania.

Po jednej takiej sytuacji "Stalowców" uratował Adrian Lisoń, który zwycięsko wyszedł z pojedynku sam na sam z napastnikiem gości.

Natomiast nasz zespół w drugiej odsłonie 2 razy miał okazję do zaskoczenia rywala. Za każdym razem w roli głównej występował wprowadzony w 70 min. na plac gry Wiesław Cap. Wpierw w 85 minucie strzałem tylnią częścią głowy minimalnie chybił celu. Natomiast w 3 minucie doliczonego czasu gry po samotnym rajdzie lewym skrzydłem Wiesław z ok. 40 m. próbował przelobować wysuniętego poza pole karne golkipera Głuszyny, ale piłka poszybowała obok lewego okienka.

Stali ostatecznie udało się utrzymać bezbramkowy remis z wymagającym rywalem i tym samym zdobyła pierwszy punkt w sezonie 2015/2016.

Stal Osowiec-Agroplon Głuszyna 0-0.

Stal: Adrian Lisoń-Michał Winiarski, Michał Budnik, Patryk Pyrasz, Michał Możdżeń- Grzegorz Cap (88' Jacek Kwaka), Tomasz Długosz, Marcin Wajs (90+3' Bartosz Ryszka), Radosław Wilczek, Damian Pluciński-Piotr Troche (63' Łukasz Świerczek/70' Wiesław Cap).

Agroplon Głuszyna: Paweł Kuleszka- Daniel Tistek, Paweł Żehaluk, Dawid Rygiel, Krzysztof Mania, Sławomir Paszkowski (70' Łukasz Culic), Mariusz Raszewski (60' Łukasz Biczysko), Damian Maryniak (78' Dariusz Syrowiczka), Miłosz Culic, Aleksander Muzyka, Radosław Mikulski.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości